Jest jeszcze aspekt znaku. Wiem, że mało kto stara się o tym pamiętać, ale ja uważam, że jak juz coś robić, to robić legalnie i w zgodzie z przepisami. A mam na myśli znak pod którym będzie pracował nadajnik w kapsule.
Wg. przepisów jakie mamy w Polsce, nie jest legalne używanie znaku prywatnego, który jest (zgodnie z Pozwoleniem Radiowym) "przywiązany" do konkretnej lokalizacji - jest to wpisane w Pozwoleniu.
Stacja automatyczna - też powinna pracować w obecności operatora.
Puszczenie kapsuły, a wiadomo, że operator zostaje na Ziemi i traci kontakt z urządzeniem nadawczo-odbiorczym jest naruszeniem przepisów.
Wiem, wiem, krótkofalowcy, to osoby, które eksperymentują, etc. Wszystko rozumiem, ale prawo jest prawem.
Jeśli w planach macie więcej lotów, warto wyasygnować te 80 PLN na znak, który będzie pozwalał Wam w pełni legalnie pracować.
Takie zasady przyjęliśmy jako Copernicus Project w roku 2005, dlatego mamy pozwolenie na znak SR0FLY, które daje nam możliwość pracy z przestrzeni powietrznej RP - taki wpis mamy w Pozwoleniu Radiowym.
To pod rozwagę jeśli planujecie poważna zabawę.
M.